niedziela, 13 listopada 2011

Przedmieścia


Spacer późnojesienny po przedmieściach Walencji. Spełniło się moje marzenie, objadłam się pomarańczami i mandarynkami prosto z drzewa.


 
 



  
 













2 komentarze:

  1. pomarańcze... prawdziwe :P mogę tylko pozazdrościć :D u nas to będą pewnie w święta i z milion razy pryskane :P jami :D

    OdpowiedzUsuń
  2. przywiozę wam z importu :*

    OdpowiedzUsuń